Przepraszam, że w ostatnich dniach było tu cicho i byłam mało aktywna w blogosferze, ale przygotowywałam się do jutrzejszego wyjazdu, więc miałam pełne ręce roboty, nie miałam czasu nawet spokojnie odetchnąć :)
Wyjeżdżam jutro na obóz do Lloret de Mar i jestem bardzo podekscytowana w związku z tym! :) Wrócę dopiero 27 sierpnia, ale obiecuję, że po powrocie postaram się jak najszybciej nadrobić zaległości blogowe - zdać relację z wyjazdu, dodać jakieś nowe recenzje, jeśli coś kupię fajnego, to oczywiście też pokażę :) No i poodwiedzam Wasze blogi!
Ostatnia notka przed wyjazdem będzie raczej krótka, pokażę Wam kilka rzeczy, które kupiłam sobie w związku z tym wyjazdem - zakupy były naprawdę mega ogromne, ale nie będę pokazywać takich "pospolitych" rzeczy, jak szampon czy dezodorant - po pierwsze post byłby za długi i nudny, a po drugie nie są to jakieś wyjątkowe rzeczy. O kosmetykach typu krem do opalania czy wspomniane szampony napisze przy okazji jakiegoś "denka" i wtedy powiem coś o tym, jak się spisywały, czy kupiłabym je ponownie itd.
Natomiast dzisiaj pokażę rzeczy, którym po "przetestowaniu" zamierzam poświęcić jakieś większe notki, bo są według mnie bardzo ciekawe i chciałabym, żeby były skuteczne. Także dzisiaj tylko je pokażę, a po powrocie będą recenzje :)
Jadę na obóz! - haul przed wyjazdem
1. Suchy szampon " Frottee" - Swiss o'Par
Wiem, że chyba największą popularnością cieszą się suche szampony z Batiste, natomiast ten był na niemieckim rynku na długo przed "rozkwitem" u nas tego typu produktów. Pamiętam, jak około 5 czy 6 lat temu wiele kobiet (ja wtedy nie myślałam jeszcze o takich kosmetykach) brały te szampony dosłownie kartonami, nie tylko te, które mieszkają przy granicy jak ja, ale też z dalszych zakątków Polski. Uznałam więc, że ja dziś też go przetestuję. Jestem ciekawa, czy się spisze. Chyba, że był kupowany tylko dlatego, że był jedyny ;)
2. Matujący krem do twarzy z filtrem 50+ - Ziaja
Ten krem kupiłam, ponieważ mam bardzo wrażliwą na słońce skórę, a jadąc do śródziemnomorskiej Hiszpanii ryzyko poparzenia jest jeszcze większe niż tutaj. Dodatkowo ten krem ma matować skórę, bardzo bym chciała, żeby był skuteczny, bo moja mieszana cera lubi świecić się jak żarówka w strefie T. Takie połączenie wydaje się być idealne dla mnie - mam ogromną nadzieję, że nie zawiedzie.
3. Mus do mycia - Nivea
Ten kosmetyk podpatrzyłam ostatnio na blogach i od razu bardzo chciałam go wypróbować! Nie miałam wcześniej do czynienia z musem do mycia ciała, w dodatku jest on z Nivei, więc myślę, że dobrze nawilży skórę, co przyda się w tamtym klimacie. Fajne jest to, że z tyłu jest miejsce, w którym po potarciu poczujemy zapach produktu - dzięki temu nie musimy ani otwierać kosmetyku, ani brać w ciemno, możemy wybrać ten, który najbardziej nam odpowiada. W tym wypadku w sumie nie było to może niezbędne - wszystkie pachniały bardzo "kremowo" i nie było jakichś szczególnych różnic między nimi. Na pewno wspomnę o nim jako o jednej z pierwszych rzeczy, gdy już wrócę, gdyż od jakiegoś czasu się na niego czaiłam! :)
4. Zmywacz do paznokci w chusteczkach - Be Beauty
Coś, co wydaje się być świetnym rozwiązaniem w podróży, czyli zmywacz do paznokci w formie chusteczki! Kupiłam sobie kilka takich paczuszek, każda wystarcza według tego, co jest napisane na opakowaniu, na zmycie 10 paznokci - mam nadzieję, że podoła. Jeśli się sprawdzi to naprawdę super pomysł według mnie - nie trzeba brać całej butelki zmywacza, chusteczki zajmują dużo mniej miejsca i nie ma obawy, że się rozleje. Jestem ciekawa, czy dobrze spisze się przy zmywaniu paznokci - dzisiaj pomalowałam je na czarno, więc od razu rzucę ten produkt "na głęboką wodę" i zobaczę, czy da radę! ;)
5. Peeling myjący do ciała Sunny Smile brzoskwinia - Be Beauty
Ten kosmetyk kupiłam skuszona tym, że wygląda łudząco podobnie do uwielbianych przeze mnie peelingów myjących Tutti Frutti - no przyznajcie, patrząc na opakowanie można się pomylić! Ja sama na początku myślałam, że to właśnie produkt z tej linii. Kosztował tylko 2.99zł, więc uznałam, że grzech nie wziąć, a jeśli okaże się podobnie działający, to będę chyba w raju ;)
6. Hautklar 3in1 - Garnier
Produkt trzy w jednym, w dodatku w małym "podróżnym" opakowaniu, a więc kupiłam go, żeby zaoszczędzić miejsce w walizce - może posłużyć jako zwykły żel do mycia, peeling lub maska, zależy na co mamy ochotę. Mam nadzieję, że okaże się skuteczny w każdej z tych roli, bo jeśli tak, to fantastyczne rozwiązanie nie tylko, żeby mieć mniej kosmetyków na wyjeździe, ale też ogólnie, na co dzień. Nie napalam się jakoś bardzo na to, żeby wszystkie trzy zastosowania mi się spodobały, bo wiem, że czasem takie kosmetyki nie działają tak, jak obiecuje producent, ciężko uwierzyć, że coś może zastępować kilka różnych produktów - liczę jednak, że ogólnie przynajmniej jedno przypadnie mi do gustu na tyle, żebym była z niego zadowolona :)
7. Żel antybakteryjny - Dulgon
Nie było za dużego wyboru żeli antybakteryjnych tam, gdzie robiłam zakupy, ale bez niego nie wybrałabym się w tak daleką podróż, więc kupiłam ten. Nie używałam go wcześniej i jestem ciekawa, czy spodoba mi się na tyle, żebym zaczęła go kupować regularnie zamiast tych, które dotychczas miałam.
8. Mgiełka do ciała Exotic Mango - White Swan
Zwróciła moją uwagę tym, że stała pojedynczo, nie było nigdzie innych, nie wiem, czy była po prostu ostatnia, czy ktoś ją odstawił nie na miejsce, ale uwielbiam zapach mango, więc musiałam powąchać i zakochałam się w niej :) Nawet nie znałam jej ceny, kiedy szłam do kasy. Jestem ciekawa, jak długo będzie utrzymywać się na ciele, na pewno napiszę tu coś o niej, bo jest poważną konkurentką dla mojej ostatniej mgiełki z Tutti Frutti - KLIK
9. Powerbank Hama
Przyznaję się bez bicia, że kupowałam go na ostatnią chwilę - inaczej wzięłabym jakiś inny, może lepszej firmy, bo w tej cenie (13 euro, czyli jakieś 52zł) spokojnie mogłabym mieć "porządniejszy". Jednak czas naglił, a pozostałe kosztowały w przeliczeniu od 80 do ponad 120zł, a wcale nie były dużo lepsze, więc kupiłam ten. Liczę bardzo, że nie zawiedzie mnie i okaże się jednak wart swojej ceny.
I to tyle! Nie mogę się doczekać, żeby przetestować te rzeczy i coś o nich napisać - mam nadzieję, że po moim powrocie będzie tu pełno pozytywnych recenzji! :)
Uff, trochę mi zajęło pisanie tego postu, a muszę jeszcze pobrać piosenki do słuchania w autobusie, naprawdę cały czas mam urwanie głowy z tym wyjazdem ;)
Odezwę się w ostatnich dniach sierpnia, pozaglądam na blogi wszystkich, którzy skomentują ten post, a tymczasem uciekam stąd do (mam nadzieję) słonecznego Lloret de Mar! Trzymajcie się ciepło w tym czasie!
ooo udanego wyjazdu!
OdpowiedzUsuńhttp://typical-teengirl.blogspot.com/
Pamiętam jak się zawsze przed obozami robiło zakupy - obowiązkowo :) Super, że jedziesz. Baw się dobrze i wracaj do nas z nową energią :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam cieplutko! :)
miłego wyjazdu :) widzę, że jesteś w pełni gotowa!
OdpowiedzUsuńjak na obóz i do Lloret to pewnie będziesz w hotelu Samba bodajże... od razu ci mówię, że będzie tam znakomicie!
OdpowiedzUsuńfrydrychm.blogspot.com
Miłego pobytu na obozie :)
OdpowiedzUsuńTurkusowa Sowa
Ja właśnie używam tego szamponu z Batiste, dla mnie jest super ;)
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tego kremu z Ziaji, ja tez strasznie się zawsze świecę. Są z Ziaji też kremy BB ale nie za bardzo polecam. Poza tym, nie mają dla mnie tak jasnego odcienia skóry XD
Zmywacz do paznokci w chusteczkach? No o ym to jeszcze nie słyszałam! Wydaje się być genialne, czekam na twoja recenzję!
Ciekawi mnie też ten produkt z Garnier, bo szczerze powiem że ta firma nigdy specjalnie mi nie leżała.
No, pożycz nam trochę słońca z tej Hiszpanii! Pewnie przeczytasz to już po powrocie, ale i tak życzę ci udanego, przyjemnego wyjazdu!
http://to-moimzdaniem.blogspot.com
Udanego wyjazdu! Mam nadzieję, że miło spędzisz czas ;D Nivea żel do mycia w musie jest ekstra!
OdpowiedzUsuńJestem bardzo ciekawa tego zmywacza w formie chusteczek :)
OdpowiedzUsuńhttps://paulan-official-blog.blogspot.com/
Super produkty :) U każdego ostatnio czytam pochlebne opinie marki BeBeauty, więc na pewno będziesz zadowolona. Ja uwielbiam ich kolorówkę, ale chętnie wypróbuję też kosmetyki do pielęgnacji :)
OdpowiedzUsuńUdanego wyjazdu. Lloret Cię nie zawiedzie - byłam, widziałam, jest cudownie! <3
buziaki!
teddyandcrumb.blogspot.com
Udanego wyjazdu :)
OdpowiedzUsuńMÓJ BLOG - KLIK
udanego wyjazdu ;)
OdpowiedzUsuńObserwuję a na Mus do mycia - Nivea poluję ;) czytam dużo dobrego o nim i jestem chętna na niego ;D
Życzę udanego wyjazdu, ja właśnie wróciłam:) Pozdrawiam,
OdpowiedzUsuńhttps://wrrabii.blogspot.com
uzywalam tego kremu z ziaji i zmywacza z bebeauty, naprawde fajnie mi sie sprawdzaly;)
OdpowiedzUsuńfajnie napisany post, zycze udanego wyjazdu!;*/
http://justbasicstyle.blogspot.com/
Gotowa jak należy! To miłego wyjazdu :*
OdpowiedzUsuńZapraszam http://ispossiblee.blogspot.com
Świetne produkty :) kochana życzę udanego wyjazdu :*
OdpowiedzUsuńZapraszam: http://allixaa.blogspot.com/
Udanego wyjazdu, mam nadzieję, że będziesz się świetnie bawić!
OdpowiedzUsuńhttp://by-koni.blogspot.com/
Miłego wyjazdu!
OdpowiedzUsuńKupiłaś bardzo przydatne rzeczy!
Mój Blog - klik!
Ten myjący peeling do ciała jest świetny ♥
OdpowiedzUsuńhttps://roseaud.blogspot.com/
udanego wyjazdu :)
OdpowiedzUsuńJeśli możesz, kliknij w linki w najnowszym poście TUTAJ, dzięki <3
wow, pewnie jestem jakas do tyłu, ale nie wiedziałam, ze jest zmywacz do paznokci w chusteczkach hahaha xd poza tym suchy szampon bardzo się przydaje na takich wyjazdach! Bardzo lubię korzystac z produktów Nivea, jestem serio z nich zadowolona ;) :*
OdpowiedzUsuńMiłego wyjazdu! Nie zapomnij zrobić trochę zdjęć <3
OdpowiedzUsuńwww.bitter-sweet-wonderwall.blogspot.com
Udanego wyjazdu kochana! Czekam na relację :) Ja właśnie wczoraj wróciłam z wakacji :) Pozdrawiam, charlizerose.blogspot.com
OdpowiedzUsuńUdanego wyjazdu :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie :)
patisonkaaa.blogspot.com
Bardzo dobre zakupy zrobiłaś. Mam nadzieję ,że pokażesz nam zdjęcia z obozu :)
OdpowiedzUsuńMoże wspólna obserwacja-zacznij http://natalie-forever.blogspot.com/2016/08/katy-perry-mad-potion.html
Miłego wyjazdu. :)
OdpowiedzUsuńKiedyś bardzo lubiłam uczestniczyć w obozach :) Udanego wyjazdu!!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam serdecznie,
Karolina
http://karolinabrozis.blogspot.com
Udanego wyjazdu :)
OdpowiedzUsuńUdanego wyjazdu :)
OdpowiedzUsuńKinga Dobrowolska–blog Zapraszam kochani ♥
Udanego wyjazdu :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
http://perypetieoliwii.blogspot.com/
Też muszę kupić w końcu pewerbank ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
zubrzycanka.blogspot.com
Życzę udanego wyjazdu! :) Uważaj na słońce w Hiszpanii, jest bardzo zdradliwe dlatego krem z tak wysoką ochroną jest bardzo ważny! I bardzo dobry pomysł ze zmywaczem do paznokci w chusteczkach ;) taki w buteleczce mógłby się rozlać.
OdpowiedzUsuńZdecydowanie muszę kupi powerbank
Pozdrawiam i jeszcze raz życzę udanego wyjazdu :*
poradyniefitgirl.blogspot.com
Co fakt wracasz za dwa dni, ale tak życzę udanego wyjazdu :)
OdpowiedzUsuńOdkąd brat się wyprowadził również pojawił się powerbank na mojej liście zakupów ;)
Zazdroszczę wyjazdu! Ciesz się pięknymi widokami i zrób dużo zdjęć ;D
udanego wyjazdu, który już się kończy ale nie ważne :)
OdpowiedzUsuńby-klaudiaa.blogspot.com
Spoko rzeczy :) Miłego wyjazdu!!
OdpowiedzUsuńObserwuję i zapraszam do mnie
onlymomcanjudge.blogspot.com
:*
U mnie to mokre chusteczki, suchy szampon, odżywka, krem, krem, krem, a może jeszcze 15 szminek :D.
OdpowiedzUsuń